WILLA ANIELA

ul. Kielecka 19
31-523 Kraków
tel. (+48 12) 410 77 00
fax (+48 12) 410 77 01
office@mikulski.krakow.pl

 Polski English
Deutsch Español

 

 

Newsletter 47/2016

Komentarze

 

 

 

POMÓWIENIE POMÓWIENIU NIE RÓWNE

czyli jedno słowo znieważa publicznie - inne nie

 

 

 

Podpalenie

 

Atmosfera między sąsiadami stała się nieznośna. Od lat jeździli tą samą drogą, stworzoną w granicy między ich gospodarstwami. Pewnego dnia jeden z nich wzbogacił się i zbudował nowoczesną, piękną drogę. Jednak odciął w ten sposób dostęp do domu sąsiadki. Sąsiadka była bardzo zła, a na dodatek ktoś podpalił jej cieplarnię i garaż. W powiecie zaczęły krążyć plotki, że podpalaczem jest sąsiad, który wybudował drogę.

 

Pozew

 

Wtedy sąsiad wystąpił z pozwem o zniesławienie przez sąsiadkę i zarzucił jej pomówienie poprzez rozpowszechnianie w powiecie nieprawdziwych informacji, jakoby to on był podpalaczem. Zażądał publicznych przeprosin w prasie oraz zapłaty zadośćuczynienia.

 

Zeznania

 

W trakcie procesu żaden ze świadków nie zeznał, że sąsiadka rozpowszechniała wiadomość o podpaleniu przez sąsiada. Natomiast świadkowie przedstawili trzy wersje wydarzeń.

Według pierwszej wersji, żona pomówionego była świadkiem, jak sąsiadka odgrażała się wobec męża, ale nie słyszała dokładnie użytych słów. Według drugiej wersji, żona słyszała od męża pretensje sąsiadki i oskarżenia o podpalenie. Wreszcie inny świadek zeznał, że przejeżdżając samochodem podobnym do sąsiada usłyszał pomstowania sąsiadki, że będzie miała kłopoty w zwiazku z podpaleniem, ale nie rozumiał o co chodzi. Dopiero sąsiad wyjaśnił mu, na czym polegają pretensje sąsiadki.

Tymczasem, pozwana sąsiadka zaprzeczyła, aby kiedykolwiek doszło do opisywanych sytuacji. Przeciwnie, przecież żona pokrzywdzonego sama twierdziła, że unikają się i nie utrzymują żadnych stosunków.

 

Co na to Sąd Okręgowy

 

Sąd pierwszej instancji z tych trzech wersji ułożył własną czwartą i ostatecznie orzekł, że działanie pozwanej polegające na posądzeniu sąsiada o podpalenie (i okazanie tego wobec niego oraz osoby trzeciej), godziło w jego dobre imię i godność osobistą. Tym samym, Sąd Okręgowy częściowo orzekł zgodnie z żądaniem sąsiada.

 

Postępowanie przed Sądem Apelacyjnym

 

Sąsiadka pozwana o pomówienie złożyła apelację. Zwróciła uwagę, że Sąd Okręgowy, sprzecznie z zasadami ustalania okoliczności faktycznych , z trzech odrębnych, niezdefiniowanych w czasie i różniących się zeznań, utworzył własną wersję wydarzeń stanowiącą syntetyczną, ale nieudowodnioną przez sąsiada historię. Ponadto zarzuciła, że historia będąca podstawą orzekania Sądu Okręgowego nie dotyczy roszczeń opisanych pozwem. Przecież pokrzywdzony sąsiad wystąpił z żądaniem przeprosin oraz z żądaniem zapłaty zadośćuczynienia za rozpowszechnianie w powiecie informacji stanowiących pomówienie, że jest podpalaczem. Tymczasem Sąd Okręgowy orzekł o odpowiedzialności sąsiadki w oparciu o ustalenie, że sąsiadka pomówiła go osobiście o podpalenie, czyli o zachowanie które nie było objęte pozwem.

 

Wnioski Sądu Apelacyjnego i rozstrzygnięcie

 

Sąd Apelacyjny w Krakowie w całości podzielił zarzuty apelującej sąsiadki. Zauważył, że sąd pierwszej instancji skonstruował wyrok w oparciu o wersje wydarzeń, które wzajemnie się różniły i nie uzupełniały. Dostrzegł również, że wyrok Sądu Okręgowego został oparty o okoliczności, które nie były przesłanką żądania pozwu. Innymi słowy zauważył, że Sąd Okręgowy naruszył przepisy prawa procesowego nie tylko w zakresie dotyczącym sposobu ustalania faktów i rozkładu ciężaru dowodów, lecz także w zakresie związania treścią żądania pozwu. Nie jest bowiem dopuszczalne, aby sąd - orzekając - rozszerzał żądanie powoda o treści, które nie zostały wskazane jako przesłanki stawianego pozwanemu żądania.

Skoro powód domagał się ochrony przed rozpowszechnianiem wiadomości o podpaleniu w powiecie i jednocześnie nie wskazywał na okoliczność, polegającą na kierowaniu do niego osobiście i tylko w tej relacji pomówień, to sąd orzekający nie może wydać wyroku co do naruszeń, których żądający ochrony prawnej nie domaga się.

Sąd Apelacyjny zauważył, że powoda obciążał obowiązek procesowy udowodnienia okoliczności, które jego zdaniem naruszały jego dobra osobiste, czego nie uczynił. W konsekwencji, Sąd Okręgowy nie mógł ich dowolnie wyinterpretować i orzec o sposobie naruszenia dóbr osobistych powoda w oparciu o zachowania, których ten nie wskazał jako naruszające jego dobre imię. Wreszcie, Sąd Apelacyjny zauważył, że zachowania, które wadliwie wyinterpretował Sąd Okręgowy, nie mogą świadczyć o bezprawności zachowania sąsiadki i w następstwie nie można obciążyć jej odpowiedzialnością za naruszenie dóbr osobistych sąsiada.

 

Pretensja pretensji nie równa

 

Historia ta uczy, że pomówienie pomówieniu nie jest równe, słowo znieważające publicznie nie jest równe słowu znieważającemu prywatnie. Przeprosiny publiczne są czymś innym niż przeprosiny osobiste. Nie każda pretensja będzie chroniona przez sąd. Zwłaszcza, nie będzie chroniona ta pretensja, która obiektywnie - a nie subiektywnie - nie stanowi despektu dla powoda, nie została wskazana żądaniem i udowodniona w trakcie procesu. Wbrew pozorom, nie ma tu dowolności i wolnej amerykanki. Warto o tym pamiętać w naszych burzliwych czasach i pilnować języka. (Sygn. akt I ACa 1505/15).

 

 

Andrzej Mikulski

 

 

 

 

 

Newsletter jest dostarczany bezpłatnie przede wszystkim Klientom kancelarii Mikulski & Wspólnicy. Treść biuletynu opracowana jest przez prawników kancelarii i nie jest formą doradztwa prawnego.